"Mamusiu chciałabym być wróżką. Ale nie dzwoneczkiem..."
No tak- też bym nie chciała być dzwoneczkiem ;) chociaż jako dziewczynka kiedyś też przechodziłam podobny etap...
Wróżki wydają się być takie magiczne, a oprócz tego zawsze są ładne, zgrabne i powabne..
Kiedy słyszę słowo wróżka- zawsze kojarzy mi się to z czymś lekkim... delikatnym...
I w sumie nie wiem co z tego wyjdzie, ale na tym chcę skupić moją kolejną metamorfozę...
Lagoona Blue
Całkiem nieźle się prezentuje na zdjęciu producenta ;) Koniecznie musiałam ją nabyć w celu dokonania metamorfozy...
Po rozpakowaniu okazało się, że laleczka już nie prezentuje się tak mega elegancko ;)
( na zdjęciu- z koleżanką, która również czeka na swoją magiczną przemianę ;))
Włosy Lagoony były niemal proste- ależ byłam rozczarowana ;/
No nic... tym bardziej chętnie zabrałam się do pracy..
Nakręciłam jej loki..
(Nie martw się siostro- wszystko będzie dobrze )
W sumie była to trzecia z kolei lalka jaką przemalowałam...
Jednak z jej pierwszej przemiany nie byłam zadowolona... Zrobiłam z niej księżniczkę w stroju rokoko- przez co stała się toporna i ciężka...
Postanowiłam ją zmienić właśnie w zwiewną i lekką wróżkę... lub coś co wróżkę przypomina ;)
Szybko narysowałam projekt
Chcę, żeby sukienka była lekka, biała... zdobiona będzie różnego rodzaju kwiatami i motylami...
włosy zostawię rozpuszczone- udekoruję kwiatami...
W następnym poście zamieszczę pierwsze postępy w pracy nad nową kreacją ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz